wtorek, 2 kwietnia 2013

Niedziela - 31.03.2013r.

   W niedzielę umówiłam się z moją przyjaciółką na 10:00-11:00, że gdy będę u swojej babci to ona też przyjedzie, bo nasze babcie mieszkają od siebie mieszkanie dalej. No to wyjechałam tak jakoś kilka minut po 11:00 i zajechałam na 12:00. Nie było jej... czekałam do 16, bo później pojechałam do koleżanki mojej mamy. Byłam tam z rodzicami do 17:00. Jak przyjechałam do dziadków zapytałam się mamy czy już nie przyjedzie.. powiedziała, że jeśli nawet to my już jedziemy. No to ja się zaczęłam pakować i nagle usłyszałam pukanie w ścianie (my sie tak porozumiewamy) i wszyscy (dziadkowie i rodzice) powiedzieli, że też słyszeli. No to ja odpukałam i usłyszałam jeszcze raz :D więc powiedziałam, że idę do niej.
   Siedziałam tam z nią i gadałam kilka godzin.. i gdy już musiałam iść powiedziałam jej, że tak głupio krótko.. a ona, że zostaje na noc i może ja też zostanę. No to zapytałam się mamy i powiedziała, że mogę zostać. No to siedziałam u niej do 22:04 - pamiętam tą godzinę :p.
  
   No to taki dzień :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz